czwartek, 11 września 2014

10 najważniejszych książek?

Od paru dni krąży w Internecie swoisty łańcuszek: wymień 10 najważniejszych książek swojego życia. Odkąd zobaczyłam tę zabawę po raz pierwszy parę dni temu właśnie - rozmyślam, głowię się, sięgam pamięcią wstecz i....porażka na całej linii. Niewykonalne. Z tak wielu książek coś w myślach zostaje i na swój sposób je kształtuje, że niewykonalne jest stworzenie listy dziesięciu. Pomijam już to, że niektórych z tytułów najzwyczajniej w świecie nie pamiętam. Raz już TU wspominałam o książkach, które są w mojej pamięci wyraźniejsze niż inne. Z tych ostatnich to na przykład "Bukareszt" M.Rejmer czy "Wszechświat kontra Alex Woods" G.Extence'a czy zupełna "świeżynka" wczoraj skończona "Wicehrabia przepołowiony" I.Calvino (którym już dzisiaj zresztą zajmie się nasz DKK). Pamiętam z czasów licealnych oburzenie na de Mello i jego "Przebudzenie", z którym zgadzać zaczęłam się parę lat później. Na taką listę powinien też trafić Proust i jego "W poszukiwaniu straconego czasu" - za, póki co ciągłe, udowadnianie mi, iż jeszcze nie dojrzałam. Takie rozważania można snuć godzinami, ale zamknięcie się w liście 10, okraszonych brzmiącym super poważnie "najważniejszych", dla mnie jest najzwyczajniej w świecie zbyt ograniczające. A przez to niewykonalne. 

Czy Wy jesteście w stanie stworzyć taką listę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz