środa, 27 marca 2024

SYDONIA. Słowo się rzekło

 


Na marcowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki, mieliśmy przyjemność omawiać książkę "SYDONIA. Słowo się rzekło" autorstwa Elżbiety Cherezińskiej.

Książka zawładnęła naszymi myślami od początku, raz ze względu na fakt, że mieszkając w Szczecinie, kto z nas nie przechadzał się uliczkami starego miasta i nie odwiedził Zamku Książąt Pomorskich. Dwa, opisana historia była po prostu rewelacyjna. Tytułowa bohaterka nie miała łatwego życia, pochodzenie ze sławnego rodu Borcków samo w sobie sprawiało trudności, gdy dodamy do tego mocny, wyrazisty charakter Sydonii, przepis na katastrofę mamy gotowy.

Książka przedstawia historię Sydonii, jej zmagania z rodzina, a dokładnie jej bratem, o należny jej szacunek i posag. Nasza bohaterka, nie trzyma się wyznaczonych na tamte czasy standardów, jest kobieta niezależną, mądrą, sama chce decydować o swoim losie, co nie podoba się ani jej rodzinie, ani panującym władcom. Gdy z wielkiej miłości pozostają tylko wspomnienia, a sam Sydonia popada w niełaskę całego księstwa, staje się jasne, że sama musi stawić czoło przeciwnościom losu. Uzbrojona w niezwykły hart ducha i zaradność, stara się odzyskać należne jej poważanie. Wszystko zaczyna obracać się przeciwko niej, zauważona przez inkwizycję, zostaje posądzona o stosowanie czarów, gdy do tego dochodzi zarzut rzucenia klątwy na panujący ród Gryfitów, Sydonia wie, że jej czas się kończy, jednak do końca nie daje za wygraną.

Jedno jest pewne Sydonia poprzez swoją wiedze, zdobyte umiejętności to w jaki sposób radziła sobie w życiu, jak starała się egzekwować należne jej prawo czyni ją kobietą, która wyprzedzała swoją epokę. Niestety za swój upór, chęć sprawiedliwości przypłaca to wszystko życiem.

Krótko można podsumować, że jest to książka o intrygach, władzy i namiętnościach w scenerii XVI wiecznego księstwa pomorskiego, w której moim zdaniem jest trochę za dużo opisów, co sprawia momentami, że książka wydaje się monotonna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz