Na listopadowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki
omawialiśmy „ Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” autorstwa Filipa
Zawady
Książka opowiedziana jest przez kilkuletniego chłopca o
imieniu Franciszek, który przebywa w domu dziecka prowadzonym przez siostry
zakonne. To niezwykła podróż widziana oczami dziecka, który zaskakuje swoją
dojrzałą postawą oraz ogromem mądrości i refleksji z jakimi dzieli się na
kartach książki. Jest to słodko gorzka historia, w której na każdej stronie ukryte
są bardzo celne, a nieraz porażające uwagi na temat ludzi lub o otaczającym nas świecie. Powiedział
bym, że to historia poszukiwania swojego miejsca na ziemi, zderzenie się z
prawami rządzącymi światem, których kilkuletni chłopiec nie potrafi pojąc i
próbuje przekształcić je na swój sposób, co sprawia, że nie można nie przyznać
w jak sprytny i prosty sposób, dzieci potrafią wytłumaczyć na pozór
skomplikowane sprawy, które nie jednemu dorosłemu sprawiają trudność.
Ze względu na swoje krótkie rozdziały- często w postaci
jednego zdania, książkę można przeczytać w ciągu jednego wieczora, jednak ze
względu na treść, nie sposób nie przystanąć i nie pomyśleć nad słowami zawartymi
w tej książce. Historię opowiedziane przez niesfornego Franka sprawiają, że nie
raz uśmiech pojawia się na twarzy ale również nie raz wciśnie łzę i zmusi do zadumy.
Książka pozostanie z nami na długo…
Oto kilka opinii, które pojawiły się na spotkaniu DKK:
„Sama nie sięgnęłabym po tę książkę”
„Książka to zbiór złotych myśli”
„Książka była dla mnie niezwykle mocnym przeżyciem”
„Niesamowity sposób ukazania dojrzałości kilkuletniego
chłopca”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz