wtorek, 11 sierpnia 2020

"Trylogia nowojorska" Paul Auster - DKK

Sierpniowe spotkanie online Dyskusyjnego Klubu Książki spędziłyśmy w gorącej atmosferze na rozmowie o jednej z najbardziej znanych książek Paula Austera, a mianowicie o "Trylogii nowojorskiej". Składa się ona z trzech opowieści (Szklane miasto, Duchy oraz Zamknięty pokój) - niby autonomicznych, ale jednak połączonych tyloma odniesieniami, że dla mnie tworzą nierozerwalną całość. Przyjęło się mówić, że są to opowiadania detektywistyczne, choć sam autor odżegnuje się od takich teorii. To, co z klasycznym opowiadaniem detektywistycznym może je łączyć, to motyw poszukiwania, a nie występek kryminalny będący zagadką do rozwiązania. I mimo tego, że bohater jednej z opowieści jest zawodowym detektywem, a bohaterowie dwóch pozostałych niejako przyjmują takową rolę, to nie dajcie się zwieść tej prostej interpretacji :)

Trzeba przyznać, że nie jest to lektura łatwa... Mnogość odniesień literackich i kulturowych (np. Biblia czy też "Raj utracony") sprawia, że książkę czytać należy w dużym skupieniu, a i dobrze jest wrócić do istotnych dla całości fragmentów, by "wyłapać" i zrozumieć tę misterną siatkę powiązań zaserwowanych nam przez autora. Każda z tych części opowiada o czymś innym, a odpowiedź na standardowe pytanie: o czym to jest? nastręcza wiele trudności.  Pewne jest, że napisano ją pięknym językiem, który maluje obrazy w naszej wyobraźni, bawiąc się jednocześnie konwencją i nieustannie nas zaskakując. Posiłkując się natomiast opiniami naszych Klubowiczek mogę powiedzieć, iż jest to rzecz nieoczywista i niejednoznaczna, inspirująca poznawczo, do której podejść należy zupełnie inaczej niż do tradycyjnej lektury - bez szukania jakiegoś morału, wniosków, gotowych rozwiązań. Jest to rzecz, która mnoży pytania, zmusza do rozmyślań, każe się zatrzymać i zastanowić, poświęcić refleksji. Nie ma jednego wniosku z niej płynącego, bo każdy z nas z tego pozornego chaosu wyniesie co innego. 

Każdy z bohaterów szukając kogoś / czegoś w pewnym sensie stracił siebie. Czy więc warto? Na to pytanie nie ma jednej klarownej odpowiedzi. A całe to zamieszanie z powodu jednej omyłkowej rozmowy telefonicznej...

Na zakończenie krótki cytat z jednego z bohaterów:

Nie twierdzę, że rozwiązałem jakiekolwiek problemy. Sugeruję tylko, że nadeszła chwila, kiedy już nie bałem przyjrzeć się wcześniejszym wydarzeniom. Jeśli wynikły z tego jakieś słowa, to wyłącznie dlatego, że chcąc nie chcąc musiałem je przyjąć, wziąć na siebie i pójść, dokąd mnie prowadziły. Ale to jeszcze nie znaczy, że słowa są ważne. Już od dawna walczę z sobą o to, żeby pożegnać się z pewną sprawą i w sumie liczy się tylko ta walka. A moja historia nie zawiera się w słowach, lecz właśnie w walce.

(Trylogia nowojorska / P. Auster, Wyd. Znak, Kraków 2012, str. 334)

Gorąco polecamy!


okładka 

Na kolejnym spotkaniu rozmawiać będziemy o książce Małgorzaty Rejmer "Błoto słodsze niż miód".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz