wtorek, 11 kwietnia 2017

DKK definiuje szczęście

Kwietniową lekturą naszego Klubu Książki był "Rachunek" Jonasa Karlssona. Autor jest cenionym szwedzkim aktorem i pisarzem. Debiutował jako dramaturg, a zachęcony sukcesem postanowił spróbować swych sił także w prozie - sadząc po zdobytym uznaniu, z sukcesem.
"Rachunek" jest historią o zwykłym, przeciętnym mężczyźnie. Pracuje na pół etatu w wypożyczalni filmów, nie założył własnej rodziny, nie gromadzi dóbr materialnych. Pewnego dnia dostaje rachunek na 5 700 000 koron. Kiedy okazuje się, że to nie pomyłka, próbuje wyjaśnić sytuację.... I tu zaczyna robić się ciekawie. Tytułowy rachunek wystawiony został za... przeżycia.

- Proszę wyjrzeć przez okno.
- Okej.
Wstałem z podłogi i podszedłem do uchylonego na kilka centymetrów kuchennego okna. Było otwarte przez całą noc. Może kilka dni. Nie wiedziałem. Ciepło coraz bardziej zacierało granicę między światem zewnętrznym a wewnętrznym. Kilka dni temu przez dobre pół godziny miałem w kuchni ptaka. Nie wiem, co to był za gatunek, ale mi się podobał. Trzepotał skrzydełkami i krążył miedzy kuchennymi szafkami, zanim wyleciał, posiedział też chwilę na stole.
- Co pan widzi? - odezwał się głos w słuchawce.
- Budynek - odpowiedziałem. - I parę drzew...
- Coś jeszcze?
- Następne domy i ulicę, kilka samochodów...
- Coś jeszcze?
- Widzę błękitne niebo, słońce, kilka chmurek, ludzi, dzieci bawiące się na chodniku, dorosłych, sklepy, kawiarnie... Ludzi spędzających ze sobą czas...
- Właśnie. Czuje pan jakiś zapach?
- Hm... tak.
Wciągnąłem w nozdrza powietrze z ulicy. Było słodkie i ciepłe od letnich zapachów. (...)
- Czuje pan, prawda? - ciągnęła kobieta w słuchawce. - Odczuwa pan, ma pan fantazje, przyjaciół i znajomych. I sny, mam rację?
Wcale nie czekała na odpowiedź.
- To znaczy? - zapytałem.
- Śni pan w nocy?
- Zdarza mi się.
- Hm. Myśli pan, że to wszystko jest gratis?1



I jeszcze dla ścisłości - za co jest rachunek:

Pułap zadłużenia wyliczamy na podstawie matrycy uwzględniającej wiek, miejsce zamieszkania, szczególne przeżycia, sukcesy, odległość od morza. Takie rzeczy. Standard mieszkania i jakość relacji. Na koniec wyliczamy sumę Przeżytego Szczęścia. 2

Naszemu bohaterowi trudno zrozumieć, z jakich powodów jego rachunek jest nad wyraz wysoki - nigdy nie uważał się za człowieka nad wyraz szczęśliwego. Prowadzi przeciętne życie samotnego mężczyzny w średnim wieku, bez fajerwerków i nadmiernych ekscytacji. Jego rozważania w prostej linii prowadzą nas do pytania: czym jest szczęście? Mimo absurdu sytuacji zaczynamy zastanawiać się, co rzeczywiście potrzebne jest nam do szczęścia? Bogactwo materialne? Czy szczęśliwymi uczynić nas może umiejętność cieszenia się drobnymi rzeczami? Na przykład czystym, błękitnym niebem, ogrzewającym nas słońcem, zapachem drzew, filiżanką kawy itp? Czy w ogóle da się zdefiniować szczęście?
W trakcie naszej dyskusji nie udało nam się dojść do jednoznacznej definicji szczęścia - ustaliliśmy, że każdy ma jego własną wersję, zależną od charakteru, wychowania, mentalności, a nawet miejsca zamieszkania. Pewne jednak okazuje się, że warto o swoje szczęście dbać, zastanowić się nad nim i je pielęgnować. Bo warto być szczęśliwym :)

1. Rachunek J.Karlsson, Wyd.Kraków 2016, str.23
2. Ib., str.37

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz