piątek, 6 lutego 2015

Nasza pierwsza rocznica!

Trudno uwierzyć - nie tylko mi, ale wszystkim zaangażowanym w nasz Dyskusyjny Klub Książki - że to już rok minął od naszego pierwszego spotkania. Czy świętowaliśmy? - to wszystko zdradzi Marysia. Ja ze swej strony pragnę bardzo podziękować naszym Klubowiczom i Marysi - za to, co z sukcesem stworzyliście i co daje nam wszystkim tyle radości. Trzymam kciuki za kolejne wspólne chwile - niech będą co najmniej równie owocne jak te minione. 
A teraz oddaję głos Marysi:

To już rok. Kto by pomyślał? Dokładnie 6 lutego w południe zeszłego roku spotkaliśmy się po raz pierwszy. Niepewni tego dokąd nas to zaprowadzi, z ciekawością, ale też domieszką niepewności wkroczyliśmy w świat naszego DKK - rzeczywistość, którą wspólnie stworzyliśmy poprzez dyskusje o literaturze, rozmowy “o życiu i śmierci”, wzajemną sympatię, poczucie humoru, uważne wsłuchiwanie się w to, co chce nam powiedzieć “inny”. Staliśmy się sobie bliscy i już nie potrafię sobie wyobrazić naszej biblioteki bez comiesięcznych spotkań i rozmów. Stały się one rytuałem, do którego przygotowujemy się cały miesiąc, by osiągnąć punkt kulminacyjny w każdy pierwszy czwartek.
Jak świętowaliśmy pierwszą rocznicę? Hucznie. W pełnym składzie. Nasi Klubowicze przygotowali nam prezent - urządzili prawdziwe przyjęcie z tortem, czapeczkami urodzinowymi, domowymi wypiekami i innymi smakowitościami. Były śpiewy, śmiechy, krojenie tortu, wspólne biesiadowanie. Spotkała nas też dodatkowa niespodzianka w postaci kolejnej osoby, która dołączyła do naszego grona.
Pozostaje mi tylko podziękować za ten cudowny rok – naszym Klubowiczom, że są i za to jacy są, Ani – bez Niej nic by się nie udało oraz całemu naszemu Zapleczu organizacyjnemu wspierającemu nasze działania.
A literacko? Rozmawialiśmy o książce Veronique Olmi “Czekam na Ciebie”. A oto komentarze naszych Klubowiczów:

  • “Słodki ptak młodości – odlatuje i nie wraca.”
  • “Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.”
  • “Wyidealizowany obraz z młodości, ku któremu uciekamy.”
Język? Miejscami piękny, metaforyczny, zmysłowy, subtelny – zachwycający, ale także niekiedy lekko irytujący, wymagający, niesamowicie obrazowy, dbający o detal – niczym zatrzymane klatki filmu. Jeśli ktoś potrafi się wsłuchać, może także usłyszeć w tle pobrzmiewającą muzykę znanych francuskich piosenek. Czy to romans? A może powieść psychologiczna? “Literatura drogi”? Na ile prawdopodobna jest przedstawiona historia? Aby otrzymać odpowiedź, koniecznie trzeba przeczytać, do czego serdecznie zachęcamy i oczywiście zapraszamy do dyskusji.


Za miesiąc - Elizabeth Strout "Nie odstępuj ode mnie". Zapraszamy!

I jeszcze parę zdjęć z wczorajszego spotkania - dziękujemy Paniom za wszystkie smakowite niespodzianki i wspaniałą atmosferę:-)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz