piątek, 4 września 2015

DKK o dobrym wychowaniu

Po krótkiej przerwie wakacyjnej wczoraj zebrał się w końcu nasz Dyskusyjny Klub Książki. Tematów do rozmowy jak zwykle nie zabrakło, głównym bohaterem spotkania był jednak Amor Towles i jego książka "Dobre wychowanie". Szczegóły zna Marysia:

Każde z naszych spotkań jest wyjątkowe. To rodzaj święta, któremu towarzyszą rytualne czynności: „pieczenie” ciasta (ktoś je przecież kiedyś musiał upiec), przecieranie filiżanek, sztućców, talerzyków, parzenie kawy i herbaty, ustawianie stołów, rozkładanie serwetek itp. W przeddzień wieczorem zawsze odczuwam ten sam lekki dreszcz emocji, a rano zakładam buty na obcasie. To rytuał. O dziwo, powtarzalność elementów nie sprawia, że stają się monotonne, przeciwnie, podkreśla niepowtarzalność spotkania.
Dziś jedna z Czytelniczek stwierdziła, że tym, co sprawia, iż ludzie czują się dobrze w swoim towarzystwie, jest dobre wychowanie. Być może to właśnie jest idealne podsumowanie moich dotychczasowych rozważań. Tym bardziej, iż przedmiotem dzisiejszych dyskusji literackich (nie brakowało także opowieści o innym charakterze - hurra!) była książka o takim właśnie tytule - „Dobre wychowanie” Amora Towlesa. Gdybym musiała opisać ją jednym słowem, zapewne użyłabym określenia „czarująca”. Narracja pierwszoosobowa, przeprowadzona z perspektywy głównej bohaterki tworzy sugestywną iluzję, że Amor to imię żeńskie... Umiejętności narracyjne pisarza, który wystrzega się „przelewania” siebie na postać narratora, czynią lekturę lekką i płynną. Trudno uwierzyć, że Manhattan lat 30-tych wykreowany przez Towlesa to całkowity wytwór jego wyobraźni.
O czym rozmawialiśmy? Niczym burza przemknęliśmy przez całą różnorodność tematów – od roli „przypadków” w życiu, pewnych zbiegów okoliczności nadających mu zupełnie nowe tory, przez uniwersalność dobrego wychowania pomimo zmieniających się form społecznych (sedno zawsze pozostaje takie samo), aż do nieoczekiwanego wniosku jednej z Klubowiczek: „Trzeba powrócić do monarchii dziedzicznej i wszystko się uporządkuje”.

A dla miłośników „smaczków” mamy coś szczególnego - „Zasady uprzejmości i dobrego zachowania w towarzystwie i rozmowie spisane przez młodego George'a Washingtona” dodane na końcu książki jako wisienka na torcie. Mniam.
okładka

Kolejne spotkanie 15 października - tym razem z książką "Pestki winorośli i trzy jabłka" M.Sawickiego. Zapraszamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz