Pogoda
rządzi światem. Przekonaliśmy się o tym na własnej DKK-owskiej
skórze. I to nie tylko za sprawą przedmiotu lipcowych rozważań,
którym był „Grandhotel” Jaroslava Rudiša, ale przede
wszystkim upału, dającego się we znaki nam wszystkim i
utrudniającego prowadzenie literackich rozmów. W ten sposób
przekonaliśmy się „organoleptycznie”, jak bardzo zasadny jest
światopogląd głoszony przez głównego bohatera książki, dotyczący wpływu zjawisk atmosferycznych na wszystko. Spotkała nas
też niespodzianka w postaci obecności gościa z Białorusi – Pani
Nadii, która okazała się doskonałą towarzyszką rozmów. Liczymy
na częstsze okazje do spotkań.
Jeśli
chodzi o samą lekturę, nie zawiedliśmy się. Okazała się
prawdziwą kopalnią refleksji dotyczących (mojego ukochanego)
tematu inności, korelacji pomiędzy imieniem a tożsamością
człowieka, tworzenia iluzji wokół własnej historii -
„modelowania” prawdy o sobie i własnej przeszłości,a także
najważniejszych wartości w życiu... Bohater-narrator przypomina
nieco Forresta Gumpa, ale jednocześnie znacznie się od niego różni.
Przez otoczenie postrzegany jest jako idiota, można się jednak
zastanawiać, czy nie jest to przypadkiem geniusz, który poprzez
swoje odmienne postrzeganie rzeczywistości zostaje odrzucony przez
małomiasteczkową społeczność. Częsty problem ludzi wybitnych.
Dla mnie to książka o tęsknocie za miłością i tworzeniu różnych
form jej substytutów.
Autor
z nami igra, oscylując pomiędzy prawdą i iluzją. Ten rodzaj gry z
czytelnikiem połączony z poczuciem humoru oraz dynamizmem stylu
sprawia, iż nie sposób się oderwać od czytania.
Podsumuję
to słowami jednej z naszych Klubowiczek: „To książka, którą
warto mieć w domu”.
Kolejne spotkanie we wrześniu - tym razem będziemy rozmawiać o książce "Dobre wychowanie" autorstwa A.Towles. Zapraszamy!
Jeśli chodzi o rzeczy najważniejsze w życiu - oczywiście kawa.. Mój rodzynek z lektury wrześniowej(wybiegam przed szereg): "Mój ojciec nigdy nie narzekał.(...) Ale pewnego wieczoru,pod koniec, (...) nagle podzielił się ze mną refleksją, która zabrzmiała tak nielogicznie, że przypisałam ją agonii. Powiedział, że bez względu na wszystkie problemy, jakie go nękały, bez względu na to, jak beznadziejne i zniechęcające wydarzenia następowały w jego życiu, zawsze wiedział, że sobie poradzi, dopóki budząc się rano, będzie wyczekiwał pierwszego kubka kawy."*
OdpowiedzUsuńTo tajemnica mojego życia, ale ciiii...
*A.Towles, "Dobre wychowanie", Kraków, 2013, s.143.